Babciu, droga babciu nie chcemy jeszcze spać.
Kroi się impreza kurna jego mać.
Trochę pogadamy, trochę pośpiewamy,
Wypijemy piwko, puszki znów sprzedamy.
Im więcej imprez, tym więcej puszeczek,
Szybko się uzbiera pełniutki woreczek.
Wszystko jak w zegarku kręci się wokoło,
Każdy dyskutuje, wszystkim jest wesoło.
Najpierw kupujemy, potem wypijamy,
Jak jest trzy woreczki, to znów je sprzedamy.
Bo lepiej smakuje piwko za puszeczki,
Dobrze, że znów mamy te puste woreczki.